Nie uważam tak. Tarkowski to wielki reżyser, ale Solaris jest chyba jego najsłabszym filmem. Nie czułem do końca lemowskiego klimatu.
Też tak uważam. Nie przekreślam ostatecznie tej interpretacji. Zdarza się, że wracam do niej. Niestety więcej tam ego Tarkowskiego niż Lema.
Lem, Zajdel, Grzędowicz - ci panowie proszą się o piękne, porządne ekranizacje. Choć jestem też zdania, że niektóre historie bronią się tylko i wyłącznie na papierze, polegając na wyobraźni czytelnika, tak przynajmniej jednego filmowego Lema w skali Blade Runnera czy Odysei kosmicznej chciałbym kiedyś zobaczyć