To było wydarzenie! Rewelacja! Ludziska wychodzili z kina spłakani i zachwyceni. Ale faktem jest, że
film wzbudził wtedy wiele dyskusji - no bo jak to możliwe, żeby po rozwodzie dziecko zostało przy
ojcu??? To wtedy w Polsce ludziom się wydawało niemożliwe, choć akurat ja znałam taki przypadek
osobiście. Ale to był absolutny wyjątek .
ja dopiero dzisiaj go oglądałem i całkiem wartościowy film , nie wiedziałem ze wzbudzał tyle emocji w PRL owskim rezimie
No jesli matka jest taką zołzą jak postać grana przez Meryl Streep, to czemu nie. Dla mnie trochę koniec jest naciągany, bo ona nie mogła się tak nagle przeistoczyć w kogoś zupełnie innego.
Ono nie ZOSTALO przy ojcu, po prostu mamusia poszla w dluga i dziecko na poltora roku zostawila z ojcem nie martwiac sie o konsekwencje.
Bylo wyjscie, ktore proponowal szef Teda: oddac Billego ''do rodziny''. Bo mamusia ''szukala sensu w zyciu'' i wysylala synkowi pocztowki. A potem sie nagle obudzila i przypomniala sobie, ze JEST MATKA i klekajcie narody.
Dokładnie! Mamusia nadal miała w d*pie wyrok przygłupiego sądu i drugi raz porzuciła dziecko. Dzięki temu tylko zostało przy Ojcu.
Za to ojciec: "Będę pracował dla Ciebie 25 godzin na dobę i 8 dni w tygodniu" oraz "Kocham Cię, stary" - do szefa i "Do której chodzisz klasy?" - do syna, był prawdziwym złotem.
Za to ojciec: "Będę pracował dla Ciebie 25 godzin na dobę i 8 dni w tygodniu" oraz "Kocham Cię, stary" - do szefa i "Do której chodzisz klasy?" - do syna, był prawdziwym złotem.